Na sali poseł Witold Zembaczyński zażądał wykluczenia Brauna z obrad. Po tym Braun powiedział, z Sejmowej mównicy: -Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego talmudycznego kultu na terenie Sejmu.

Ta wypowiedź spotkała się z gorącymi protestami osób obecnych na sali. Szymon Hołownia wymienił prowadzącego obrady Krzysztofa Bosaka. Zażądał opuszczenia przez Brauna mównicy. Ostatecznie marszałek Szymon Hołownia, gdy mimo jego napomnień Grzegorz Braun nie chciał zejść, wykluczył go z obrad i zarządził przerwę.