Mój majątek został wielokrotnie prześwietlony, a to, co komu przekazuję, jest moją prywatną sprawą - oświadczył w piątek prezes Orlenu Daniel Obajtek, komentując artykuł Wirtualnej Polski (WP) o jego darowiznach w postaci nieruchomości. Dodał, że sprawę kieruje na drogę prawną.
W piątek WP opublikowała artykuł autorstwa Szymona Jadczaka pt. "Daniel Obajtek podarował działki synowi. Zostawił sobie prawo użytkowania". Portal podał, że według jego ustaleń, "21 listopada rano w niemal wszystkich księgach wieczystych nieruchomości, których właścicielem lub współwłaścicielem jest Daniel Obajtek pojawiły się wpisy o zmianie statusu własności", przy czym "przynajmniej część nieruchomości została umową darowizny przepisana na Piotra Obajtka, syna Daniela".
"Redakcjo wirtualnapolska i SzJadczak - mój majątek został wielokrotnie prześwietlony, a to, co komu przekazuję, jest moją prywatną sprawą. Prawo do prywatności jest jednym z podstawowych praw każdego człowieka i dotyczy także osób publicznych" - napisał na platformie X (dawnej Twitter) prezes Orlenu Daniel Obajtek. "Łamiecie każde standardy, a etyka dziennikarska to pojęcie, które - jak widać po opublikowanym tekście - jest dla Państwa czymś kompletnie nieznanym. Warto je poznać, jeśli ktoś mianuje się dziennikarzem. Sprawę kieruję na drogę prawną" - dodał Obajtek.
WP podała, iż "odkryła, że prezes Orlenu Daniel Obajtek już po wyborach do Sejmu zaczął pozbywać się majątku - w tym licznych nieruchomości". "Według naszych ustaleń Daniel Obajtek przekazuje majątek swojemu synowi Piotrowi. Wszystko na mocy umowy darowizny" - podał portal w swej publikacji.
W artykule zaznaczono, iż WP zwróciła się za pośrednictwem Orlenu jak i pełnomocnika Daniela Obajtka mecenasa Macieja Zaborowskiego o odpowiedzi na pytania dotyczące przekazania nieruchomości synowi prezesa Orlenu, pytając m.in. czym podyktowane są takie działania?
Jak wyjaśnił portal, "Orlen odpisał, że +w związku z tym, że pytania dotyczą prywatnych spraw prezesa zarządu Orlen S.A., przekazujemy je do pełnomocnika Pana Daniela Obajtka+". Z kolei mecenas Zaborowski poinformował, "że ze względu na prawo do prywatności +pytania dotyczące darowizn dokonywanych w ramach rodzinny wkraczają właśnie w tą sferę chronioną prawem i nie będą w żaden sposób komentowane+".
WP, jak wynika z publikacji, poprosiła o opinię prof. Mariusza Bidzińskiego, wykładowcę na Wydziale Prawa SWPS Uniwersytetu Humanistyczno-społecznego i radcę prawnego oraz wspólnika w kancelarii Chmaj i Wspólnicy. Według portalu, odpowiedział on, że "zadawanie pytań i weryfikowanie, jaki majątek posiada Daniel Obajtek, czyli prezes spółki publicznej, kontrolowanej przez państwo, i co się nagle stało z majątkiem, który posiadał, a nagle tego majątku nie ma, jest pytaniem jak najbardziej uprawnionym".
"Pamiętajmy, że Orlen kontroluje Skarb Państwa, to nie jest prywatna spółka Daniela Obajtka. I powstaje pytanie, czy podarowanie majątku synowi wynika z ogromnej miłości ojcowskiej, czy może z próby ochrony majątku. Bo takie działanie zapewne utrudnią ewentualne roszczenia, które mogą się pojawić względem prezesa Orlenu" - powiedział prof. Bidziński, cytowany przez WP.