Jestem przekonany, że jeszcze w tym tygodniu liderzy Trzeciej Drogi, Lewicy i KO spotkają się i podejmą podstawowe uzgodnienia; apeluję do nich, by udali się do prezydenta ws. konsultacji i wyłonienia premiera i powołania rządu - powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia poseł Marek Sawicki (PSL).

"Jestem przekonany, że jeszcze w tym tygodniu liderzy Trzeciej Drogi, Lewicy i Koalicji Obywatelskiej spotkają się i podejmą podstawowe uzgodnienia" - powiedział w środę Sawicki. "Apeluję, żeby z taką misją w sprawie konsultacji wyłonienia premiera i powołania rządu do pana prezydenta Andrzeja Dudy się udali, jeśli sam pan prezydent z własnej inicjatywy tych konsultacji nie rozpocznie" - podkreślił.

Na pytanie, kto miałby być w takim rządzie premierem, Sawicki odparł, że tego nie wie. "Mam naprawdę spokojną głowę, bo powiem szczerze, że od tego mamy liderów. Gdybym sam był liderem i gdybym zasiadał w NKW PSL, to pewnie już bym dzisiaj siedział na ulicy Pięknej w Warszawie (siedziba PSL) i dyskutował, jak te problemy poukładać. Natomiast zostawiam to młodszym, tym którzy na Kongresie PSL wzięli odpowiedzialność za Polskie Stronnictwo Ludowe" - powiedział poseł.

Sawicki był też pytany o sprawy związane z handlowymi niedzielami i program 800 plus. "Osobiście nie jestem zwolennikiem handlowych niedziel, ale jeśli będzie w Sejmie ku temu większość, to ja jestem demokratą" - powiedział poseł PSL.

Na pytanie, czy zostanie wprowadzone 800 plus tylko dla pracujących, Sawicki powiedział: "Pewnie nie zdążymy już tego zmienić. Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że to, co jest dane nie będzie zabrane". "Oczywiście postulowaliśmy, żeby przy waloryzacji 500 plus na 800 uwzględnić ten czynnik aktywności zawodowej. Nie został on uwzględniony. Czy w grudniu zdążymy to przed uchwaleniem budżetu rozstrzygnąć jeszcze w Sejmie? Nie sądzę. Więc, jeśli wejdziemy w styczniu w ten system z 500 na 800 plus to on pewnie zostanie. Natomiast kolejne bonusy, kolejne kwestie socjalne już muszą być uzależnione od aktywności zawodowej" - zaznaczył poseł ludowców.

Sawicki był też pytany o sprawę aborcji, o to, że na opozycję głosowało sporo kobiet, bo "generalnie opozycja" szła z obietnicą wprowadzenia aborcji do 12 tygodnia ciąży. "Nie +generalnie opozycja+, bo w tej sprawie stanowisko Trzeciej Drogi było od samego początku jasne - i Szymona Hołowni, i Kosiniaka-Kamysza, że jesteśmy za przywróceniem kompromisu aborcyjnego, który został złamany przez Trybunał Julii Przyłębskiej. Natomiast chcę wyraźnie podkreślić, że później ewentualnie trzeba oddać tę decyzję w referendum" - podkreślił poseł PSL.

Według niego, w sprawach, w których politycy się dogadują nie potrzeba rozpisywać referendum, ale raz w roku w pierwszą niedzielę września powinna być niedziela referendalna w tych sprawach, w których politycy nie mogą się dogadać.

Dopytywany, czy tak długo jak Trzecia Droga będzie w rządzie nie będzie aborcji do 12 tygodnia ciąży, Sawicki odparł, że "w PSL nigdy w sprawach światopoglądowych nie było dyscypliny". "I my doskonale wiemy, że nawet jeśli znalazłaby się w Sejmie tej kadencji przez najbliższe dwa lata taka większość, to na pewno prezydent to zawetuje" - zaznaczył poseł PSL.

"Dlatego my proponujemy nie drogę życzeniową, tylko drogę prawną. Najpierw przywrócenie kompromisu aborcyjnego, a potem referendum w tej sprawie" - dodał Sawicki.

Na uwagę, że w Sejmie PiS i Konfederacja się na takie rozwiązanie na pewno nie zgodzi i jak do tego dojdzie Trzecia Droga to aborcji do 12 tygodnia nie będzie, poseł ludowców odparł: "Tak sądzę".

W wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. PiS będzie zdobyło w Sejmie 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 74,38 proc., zaś w wyborach do Senatu 74,31 proc. (PAP)

autor: Edyta Roś

ero/ par/