Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla bombardowania szpitala Al-Ahli w Gazie, w którym zginęły setki niewinnych cywilów. Odpowiedzialni za tę zbrodnię muszą ponieść sprawiedliwą karę - podkreślił w środę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

W wyniku ataku na szpital w mieście Gaza zginęły setki osób. Władze palestyńskie o atak oskarżyły Izrael. Siły Obronne Izraela (IDF) twierdzą, że do eksplozji doprowadziła rakieta wystrzelona na Izrael przez Palestyński Islamski Dżihad.

"Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla bombardowania szpitala Al-Ahli w Gazie, w którym zginęły setki niewinnych cywilów. Odpowiedzialni za tę zbrodnię muszą ponieść sprawiedliwą karę" - napisał w środę na platformie X (d. Twitter) Paweł Jabłoński.

Palestyńskie władze Strefy Gazy twierdzą, że wybuch w szpitalu nastąpił w wyniku izraelskiego ostrzału z powietrza. Według sił zbrojnych Izraela na szpital spadła natomiast wadliwa rakieta wystrzelona przez bojowników Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu.

WHO "silnie potępiła" atak na szpital Al-Ahli na północy Strefy Gazy. "Szpital działał, miał pacjentów oraz personel medyczny i opiekuńczy, a także osoby wewnętrznie przesiedlone, które się tam chroniły. Wstępne doniesienia wskazują na setki zabitych i rannych" – napisano w oświadczeniu WHO.

"Był to atak na bezprecedensową skalę, ale WHO była świadkiem konsekwentnych ataków na opiekę zdrowotną na okupowanym terytorium palestyńskim" – powiedział na konferencji prasowej przedstawiciel WHO ds. terytoriów palestyńskich Richard Peeperkorn.

Prezydent USA Joe Biden wyraził "oburzenie i głębokie zasmucenie" z powodu wybuchu w szpitalu w Gazie i śmierci niewinnych cywilów. Oświadczył również, że wyśle zespół specjalistów ds. bezpieczeństwa narodowego, by zebrać informacje o tym, co dokładnie się wydarzyło. (PAP)

kos/ sdd/