Przewodniczący Rady Naczelnej PSL Waldemar Pawlak powiedział w niedzielę w Kielcach, że Polsce potrzebny jest lepszy gospodarz. „Potrzebne jest też sprawne, skuteczne, efektywne zarządzanie” – dodał.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej w stolicy regionu świętokrzyskiego politycy PSL mówili o wspólnym starcie z Polską 2050 w nadchodzących wyborach parlamentarnych. W czwartek poinformowali o tym liderzy obu formacji Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Ugrupowania powołają wspólny koalicyjny komitet wyborczy.

„Wydaje się, że to jest krok w dobrym kierunku po stronie opozycji. Optymalizuje szanse, żeby pokonać tę nieskuteczną, szkodliwą władzę, jaką dzisiaj jest Prawo i Sprawiedliwość” – powiedział wiceprezes stronnictwa Adam Jarubas.

Z ramienia PSL warunki porozumienia negocjował m.in. poseł Czesław Siekierski. „W umowie zostały określone podstawowe warunki związane z funkcjonowaniem dwóch komitetów, dwóch sztabów wyborczych, podziałem kosztów i subwencji. Przygotowaliśmy listę ważnych problemów do rozwiązania w Polsce. To wspólne propozycje PSL i Polski 2050. Prace na tą listą nie są jeszcze zakończone, trwają nadal. Pracujemy nad tym programem z myślą, że to tych prac dołączą się kolejne partie opozycji demokratycznej” – podkreślił Siekierski.

„Ta inicjatywa jest bardzo ważna. Przygotowujemy program konkretnych działań, które poprawią zarządzanie naszym krajem i pozwolą lepiej nam wykorzystać współczesne szanse. Polsce potrzebny jest lepszy gospodarz i sprawne, efektywne, skuteczne zarządzanie” – powiedział Waldemar Pawlak. Jako przykład podał dopłaty bezpośrednie dla rolników.

„W bieżącej perspektywie finansowej te dopłaty będą na poziomie porównywalnym do tego, jaki udało się wynegocjować w Kopenhadze (w 2002 roku przed wstąpieniem Polski do UE - PAP), dwa razy więcej niż wówczas Unia Europejska proponowała. Teraz okazuje się, że te podstawowe dopłaty bezpośrednie zostały obniżone o połowę. To pokazuje, że tej władzy brakuje umiejętności zarządzania” – mówił przewodniczący Rady Naczelnej PSL.

„To samo dotyczy przykładu z ostatnich dni związanego z energią odnawialną. Wyłączano instalacje fotowoltaiczne, wiatraki, bo okazało się, że energii z OZE jest za dużo. W wielu krajach są już specjalne aplikacje pozwalające w gospodarstwach domowych wykorzystywać tę energię, gdy ona jest tańsza. Wiele zakładów przemysłowych z chęcią przystąpiłoby do takiego programu, żeby można byłoby kupić tańszą energię, kiedy jest jej nadmiar w sieci” – powiedział Pawlak, który dodał, że „brakuje dobrego zarządzania”.

„Tu nie chodzi o żadne sieci energetyczne, wielkie inwestycje, tylko o umiejętność rozplanowania produkcji w czasie i zaoferowania odpowiednich dynamicznych taryf energetycznych. Jeszcze raz powtórzę, że Polsce potrzebny jest dobry gospodarz” – podkreślił przewodniczący Rady Naczelnej PSL.

Politycy stronnictwa pytani byli także o komentarz do informacji podanej 24 kwietnia przez portal tvp.info, że warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2014 r. przez Donalda Tuska. Zawiadomienie w listopadzie zeszłego roku złożył skazany w tzw. aferze podsłuchowej biznesmen Marek Falenta i odnosiło się ono do kontroli w spółce Składy Węgla, której Falenta był współwłaścicielem.

„Klasyczny przykład operacji propagandowej. W starych czasach mówiono o zarzutach dotyczących kradzieży roweru. +Nie wiadomo, czy on ukradł rower, czy jemu ukradziono rower+. Wiemy, że prokuratura prowadzi śledztwo, ale że dotyczy to ukrócenia procederu importu rosyjskiego węgla do Polski, ten szczegół jest już słabo słyszalny” – powiedział Pawlak.

„Prokuratura dysponuje tymi materiałami już od 2017 roku. Nie przedstawiła zarzutów, tylko na nowo podejmuje działanie, po to aby +gonić królika, a nie go złapać+. Chodzi o cel polityczny, jestem przekonany, że w tych materiałach nic obciążającego nie ma” – dodał Jarubas. (PAP)

Autor: Janusz Majewski

maj/ agz/