Do żadnych incydentów nie doszło, ale presja migracyjna na granicy z Rosją to możliwy scenariusz - ocenił w środę szef MSWiA Mariusz Kamiński. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zaznaczył, że szlak większości migrantów, którzy są dziś łapani na granicy z Białorusią, prowadzi przez Moskwę.

Minister Kamiński na konferencji w MSWiA zaznaczył, że do tej pory granica z Rosją była bezpieczna, ale obecnie pod uwagę brane są inne scenariusze. Jak zaznaczył, w piątek uzgodnił z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, że na tej granicy ustawiona zostanie tymczasowa zapora z drutu ostrzowego (concertina). Prace inżynieryjne rozpoczęły się w środę. Do końca roku ruszy ponadto budowa zapory elektronicznej na tej granicy.

Szef MSWiA zapewnił, że sytuacja na granicy z obwodem kaliningradzkim jest starannie monitorowana. "Weryfikujemy każdą informację, która mogłaby świadczyć o tym, że strona rosyjska chciałaby użyć kolejnej broni w wojnie z tą częścią świata, czyli nielegalnej migracji" - powiedział Kamiński.

Jak zaznaczył, w tym momencie do żadnych incydentów nie doszło. "Ale nie wykluczamy, że jest to scenariusz możliwy. Chcemy się zabezpieczyć. Przygotowujemy i tymczasowe zabezpieczenia, i stałe zabezpieczenia tak, żeby Polacy czuli się bezpiecznie, żeby Polska granica wschodnia była granicą bezpieczną" - podkreślił minister.

Wiceminister Maciej Wąsik dodał, że dziś szlak większości migrantów, którzy są łapani na granicy przy przejściu z Białorusi do Polski, prowadzi przez Moskwę. "Kiedyś to była przykrywka Mińska, w tej chwili nie ma tu żadnych wątpliwości. Oni z krajów Trzeciego Świata przylatują bezpośrednio do Moskwy. Ta droga do obwodu kaliningradzkiego też wydaje się realna" - stwierdził wiceszef MSWiA.(PAP)

Autorki: Agnieszka Ziemska, Edyta Roś

agzi/ ero/ mark/