Gdyby Polska miała dobre stosunki z Niemcami i Francją, to Trójkąt Weimarski zarządzałby odpowiedzią całej Europy wobec agresji Putina na Ukrainę - ocenił europoseł, b. szef MSZ Radosław Sikorski. Niemców trzeba zachęcać, bo ewoluują we właściwym kierunku, a nie prowadzić z nimi wojenki słowne - dodał.

Sikorski był w piątek pytany w Polsat News o wywiad prezydenta dla niemieckiego dziennika "Bild", w którym Andrzej Duda przyznał, że jest "zdumiony wszystkimi rozmowami, które są w tej chwili prowadzone z Putinem przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Francji Emmanuela Macrona". "Czy ktoś rozmawiał w ten sposób z Adolfem Hitlerem podczas II wojny światowej, czy ktoś wtedy mówił, że Hitler musi zachować twarz?" - dodał Duda.

"Nie czytam niemieckich tabloidów, (...) ale gdyby Polska miała dobre stosunki z Niemcami i z Francją, to Trójkąt Weimarski - Polska-Niemcy-Francja - zarządzałby odpowiedzią całej Europy wobec agresji Putina (na Ukrainę - PAP)" - odpowiedział b. szef MSZ.

Przekonywał ponadto, iż "Niemców trzeba zachęcać, bo ewoluują we właściwym kierunku, choć za wolno". "Wojenki słowne z Niemcami, to głupie szczucie w sprawie czegoś, czego się od lat od nich domagaliśmy - mianowicie, żeby zaczęli wypełniać NATO-wskie standardy-rekomendacje co do wydatków na zbrojenia - no to, gdy (Niemcy) zaczynają to robić, to (Jarosław) Kaczyński ich atakuje; przecież to jest głupie po prostu" - ocenił Sikorski.

W środę w Sochaczewie wicepremier, szef PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do kwestii reparacji wojennych od Niemiec postulowanych przez Polskę i stwierdził, że zbliża się moment, w którym trzeba z pewnymi postulatami wystąpić, "trzeba rąbnąć pięścią w stół". Wicepremier zwracał ponadto uwagę, że Niemcy zapłaciły reparacje Francji, Żydom i pytał, czy "my jesteśmy gorsi?". "Niemcy udają mocarstwo moralne. Jak oni są mocarstwem moralnym, to ja jestem młodym wysokim blondynem" - ironizował Kaczyński. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy