Prezydent USA Joe Biden przybędzie do Warszawy w piątek; w sobotę spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem rozmów będzie m.in. kryzys humanitarny wywołany przez rosyjską agresję na Ukrainie.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że wizytę prezydenta Joe Bidena w Polsce poprzedzi czwartkowy nadzwyczajny szczyt NATO, w którym będzie także uczestniczył prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, następnie odbędzie się "spotkanie z przywódcami, szefami rządów trzech państw bałtyckich, naszych kluczowych sojuszników regionalnych, państw, które mają bardzo podobne spojrzenie i wiedzę na temat tego, co dzieje się na Wschodzie, w tym na Ukrainie".

Kumoch zaznaczył, że od piątku prezydent Biden będzie w Polsce, a na sobotę zaplanowano jego spotkanie z Andrzejem Dudą. "Przygotowaniom do tej wizyty służyła seria spotkań regionalnych, ponieważ Polska jest największym krajem Bukaresztańskiej Dziewiątki i jednocześnie jednym z najbardziej wpływowych i aktywnych państw NATO. Prezydent Duda odbył konsultacje z prezydentami Rumunii, Bułgarii, Mołdawii; wcześniej był w Turcji, gdzie rozmawiał z prezydentem Recepem Erdoganem. To wszystko ma na celu, żeby na rozmowie z prezydentem Bidenem mówić o konkretach, móc przekazać, jakie są oczekiwania poszczególnych państw" - powiedział minister.

Jak dodał, w wystąpieniu na forum NATO prezydent Duda "będzie mówił o naszych oczekiwaniach wobec Sojuszu w kontekście wojny na Ukrainie". Według Kumocha, ta część szczytu może być niejawna.

Minister pytany o oczekiwanie, że szczyt NATO odpowie na pytanie jak Sojusz ma wspólnie reagować wobec agresji rosyjskiej, odparł, że tego oczekuje nie tylko Polska, ale też sojusznicy nie tylko ze wschodu, ale i z zachodu NATO.

"Wypracowanie jednolitej odpowiedzi jest kluczowym wyzwaniem dla Sojuszu. Nasza część oczekuje dokładnie tego, co powiedział prezydent, czyli nie czasowej obecności, ograniczonej obecności, tylko pełnej obrony terytorium NATO, obecności na całym terytorium. Działania w tym kierunku będą podejmowane również w najbliższym czasie. Prezydent Duda i prezydent Rumunii Klaus Iohannis zapowiedzieli przede wszystkim szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki na kilkanaście dni przed madryckim szczytem NATO, czyli najważniejszym planowanym. Więc działania w tym kierunku będą podejmowały różne państwa" - powiedział szef BPM.

Nadzwyczajny szczyt przywódców państw Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli państw Europy Środkowo-Wschodniej należących do NATO odbył się 25 lutego w Warszawie. Tematem spotkania była rosyjska agresja na Ukrainę oraz sytuacją bezpieczeństwa w naszej części Europy.

Kumoch pytany, czego będą dotyczyły sobotnie rozmowy prezydentów Dudy i Bidena oraz czy będzie mowa o zwiększaniu amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, zauważył, że "oczekiwania Polski i prośby wobec sojuszników i postulaty zostały bardzo jasno sformułowane".

"Jestem przekonany, że prezydent Andrzej Duda będzie miał okazję omówić i z pierwszej ręki prezydentowi Bidenowi powiedzieć, jakie jest nasze rozumienie sytuacji, Tutaj chyba najważniejsze jest, aby sojusznicy tak istotni jak Polska i Stany Zjednoczone miały to samo rozumienie sytuacji. My mamy bardzo dobrą ekspertyzę i rozumienie tego, czego oczekuje strona ukraińska. Ja jestem przekonany, że z tym jest związana ta wizyta, sama idea, aby prezydent Biden z pierwszej ręki dowiedział się w jaki sposób wygląda sytuacja w państwie znajdującym się bardzo blisko działań wojennych" - powiedział minister.

"Jestem przekonany, że te rozmowy będą dotyczyły zarówno przyszłości naszych stosunków, obecności amerykańskiej tego, co dzieje się na Ukrainie i w jaki sposób Polska i Stany Zjednoczone w sposób odważny i odpowiedzialny, ale również realistyczny mogą wspierać naród ukraiński w jego słusznej walce o niepodległość" - dodał Kumoch. (PAP)