Myślę, że niektórzy politycy opozycji zrozumieli, że żarty się skończyły, happeningi się skończyły. Sytuacja jest naprawdę poważna i na szali jest suwerenność naszego kraju, integralność naszych granic - mówił po debacie w Sejmie o sytuacji na granicy szef MSWiA Mariusz Kamiński.

We wtorek w Sejmie informację na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych w tej kwestii działań przedstawili premier Mateusz Morawiecki, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Premier Morawiecki wieczorem po wysłuchaniu wystąpień przedstawicieli sejmowych klubów i kół odpowiadał na pytania posłów.

W rozmowie z dziennikarzami szef MSWiA komentował debatę nad informacją rząd. "Na szczęście była to debata poważna i dało się utrzymać poważny ton tej debaty, bo sprawy są naprawdę poważne" - ocenił.

"To, co mnie jako ministra spraw wewnętrznych cieszy, to powszechne, mimo różnic politycznych, podziękowania dla naszych żołnierzy, dla naszych funkcjonariuszy, którzy pełnią służbę na granicy i mam nadzieję, że nie będą akceptowane w żadnych środowiskach politycznych takie brutalne ataki na naszych funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji, żołnierzy - to mamy, mam nadzieję, za sobą" - stwierdził Mariusz Kamiński, podkreślając, że wsparcie do obrońców granicy to pozytywny aspekt debaty.

Minister został także zapytany, czy opozycja zrozumiała, jak poważna jest sytuacja na granicy. "Myślę, że niektórzy politycy opozycji zrozumieli, że żarty się skończyły, happeningi się skończyły. Sytuacja jest naprawdę poważna, naprawdę dramatyczna i na szali jest suwerenność naszego kraju, integralność naszych granic" - mówił.

"To nie jest partyjna polityka, to są pewne strategiczne obowiązki, jakie mamy wobec państwa polskiego i obywateli. To lojalność państwowa jest niezbędna, niezależnie od poglądów politycznych" - podkreślał Kamiński.

"Możemy merytorycznie różnie oceniać różne sytuacje, ale w takich sytuacjach, kiedy zagrożone są fundamentalne sprawy dotyczące funkcjonowania naszego państwa, bezpieczeństwa naszych obywateli, musimy się szanować, musimy - w miarę możliwości - mówić jednym głosem, przynajmniej słuchać się nawzajem, słuchać swoich argumentów - tego do tej pory nie było. Były krzyki, wrzaski, niepoważnie kompletnie sytuacje, happeningi na granicy - to są sytuacje niedopuszczalne i świadczące o braku elementarnej powagi" - dodał.