Jeżeli pojawi się kandydatura prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich, to Lewica ją poprze - zadeklarował w rozmowie z PAP wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Sejm podejmie niebawem szóstą już próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Zgodnie z decyzją marszałek Sejmu Elżbiety Witek, kolejny termin na zgłaszanie kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich to 2 lipca do godz. 16.
Opozycja planuje kolejne rozmowy na temat wystawienia wspólnego kandydata na RPO. Niewykluczone, że będzie to ponownie prawnik, prof. Marcin Wiącek. W czerwcu na jego powołanie nie zgodził się Sejm; głosowanie wygrała wówczas zgłoszona przez PiS senator niezależna Lidia Staroń. Jednak na jej wybór nie wyraził zgody Senat.
Kandydaturę Wiącka zaproponowało wówczas PSL, a wsparli go także: Koalicja Obywatelska, Lewica, Polska 2050 oraz koło Polskie Sprawy.
"Jeżeli pojawi się kandydatura prof. Wiącka - to ją poprzemy" - zapowiedział w rozmowie z PAP wiceszef klubu Lewicy.
Z informacji PAP wynika, że podczas wyjazdowego klubu Lewicy, który odbył się w ostatni piątek, posłowie i posłanki podpisali się pod wnioskiem popierającym kandydaturę prof. Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich, gdyby ten zdecydował się kandydować po raz drugi.
Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę obecnego RPO Adama Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką na ten urząd była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona wspólnie przez KO, Lewicę i Polskę 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym i piątym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objęli - powołani na to stanowisko przez Sejm: najpierw poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, a ostatnio - senator Lidia Staroń.
W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku z 15 kwietnia w sprawie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Trybunał orzekł wtedy, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją. Przepis ma stracić moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw, czyli 15 lipca. Jak wskazano, w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę, która ureguluje sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.