Do rządu PiS-u moglibyśmy wejść tylko z prokuraturą i sędziami po to, żeby ich posadzić w więzieniach - tak o doniesieniach dotyczących wejścia Lewicy do rządu PiS mówił w Polsat News w czwartek lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Sejm uchwalił 4 maja ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Ustawę poparła poza PiS-em także Lewica, PSL i koło Polska 2050. Przed głosowaniami Lewica prowadziła rozmowy w sprawie poparcia ustawy z premierem Mateuszem Morawieckim.

Czarzasty zaprzeczył w czwartkowej rozmowie w Polsat News, jakoby negocjował wejście do rządu z PiS.

"Podpisałem cztery lata temu takie porozumienie, że nie wejdziemy do żadnego rządu, oczywiście demokratycznego, a nie z PiS-em, który łamie demokrację w Polsce i wszystko robi źle, jeżeli chodzi o prawa wolnościowe, dopóki nie będziemy mieli zagwarantowane, że prawa dla służb mundurowych zostaną zwrócone" - powiedział.

"Do rządu PiS-u moglibyśmy wejść tylko z prokuraturą i sędziami po to, żeby ich posadzić w więzieniach" - dodał lider Nowej Lewicy.

Czarzasty zaprzeczył doniesieniom tygodnika "Wprost", jakoby zabronił wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej udzielać wypowiedzi medialnej.

"Tygodnik +Wprost+ to chyba już ma taki nakład, że nawet już chyba nie jest drukowany. Nigdy nie opowiadam o żadnych swoich rozmowach, dzięki temu niektórzy politycy mnie szanują" - mówił lider Nowej Lewicy.

Lewica w toku konsultacji przedstawiła swoje propozycje do KPO, od których przyjęcia uzależnia poparcie dla ratyfikacji decyzji o zasobach własnych. Ostatecznie rząd zdecydował się wprowadzić postulaty Lewicy do KPO - w tym dodatkowe środki na wsparcie szpitali powiatowych, budowę 75 tys. mieszkań komunalnych i przeznaczenie 30 proc. środków dla samorządów.

Rozmowy Lewicy z PiS krytykowała opozycja, w tym Koalicja Obywatelska oraz Konfederacja. Szef klubu KO Cezary Tomczyk ocenił, że Lewica w sprawie Krajowego Planu Odbudowy nie wynegocjowała z rządem niczego, a wszystkie warunki przez nich przedstawione były w planie już wcześniej.