Prezydent Niemiec Joachim Gauck przyjął w poniedziałek w swojej siedzibie, pałacu Bellevue w Berlinie ściganego przez władze w Ankarze tureckiego dziennikarza Cana Dundara - byłego redaktora naczelnego krytycznego wobec władz dziennika "Cumhuriyet".

Gauck wyraził "poważne zaniepokojenie" sytuacją w Turcji, szczególnie stanem praworządności i wolności prasy. Jak zaznaczył, zaproszenie skazanego w Turcji na wieloletnie więzienie dziennikarza jest "wyrazem szacunku" dla jego politycznego zaangażowania.

Podczas półtoragodzinnej rozmowy Dundar skrytykował politykę Unii Europejskiej wobec Turcji. Jego zdaniem Europa nie potrafiła przedstawić Turkom przekonującej alternatywy wobec autokratycznego reżimu prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Dziennikarz zaznaczył, że duża część tureckiego społeczeństwa pragnie Turcji nowoczesnej. Ci ludzie potrzebują wsparcia ze strony Europy. W zeszłym tygodniu Dundar krytykował Berlin za brak zdecydowanej reakcji na represje stosowane przez tureckie władze wobec opozycji. Obecnie podziękował za zdecydowaną postawę Gaucka i kanclerz Angeli Merkel.

Sąd w Stambule skazał Dundara w maju na pięć lat i 10 miesięcy więzienia. Zarzucono mu ujawnienie tajemnic państwowych w związku z opublikowaniem w jego gazecie informacji o dostarczaniu przez Turcję broni bojownikom w Syrii. Dziennikarz uciekł za granicę, przebywa obecnie w Niemczech.

Gauck powiedział w niedzielę w wywiadzie dla "Spiegla", że wydarzenia w Turcji oznaczają "eskalację, wobec której Europejczykom nie wolno milczeć". Zdaniem prezydenta władze w Ankarze wykorzystując próbę puczu do likwidacji wolności prasy i instrumentalizując wymiar sprawiedliwości, naruszają fundamenty państwa prawa.

Merkel w ubiegłym tygodniu skrytykowała represje wobec dziennikarzy w Turcji. Uznała za "w wysokim stopniu alarmujące to, że wielkie dobro, jakim jest wolność słowa i mediów, jest ciągle ograniczane". Jej zdaniem temat ten ma "oczywiście" znaczenie podczas negocjacji o przystąpieniu Turcji do Unii Europejskiej. Dodała, że "istnieją poważne wątpliwości, czy działania wobec dziennikarzy są zgodne z zasadami praworządności".