Parlament panamski uchwalił we wtorek ustawę umożliwiającą nałożenie restrykcji celnych, fiskalnych i migracyjnych na państwa lub organizacje międzynarodowe, które będą nazywały Panamę rajem podatkowym.

Ustawa opracowana z inicjatywy rządu prezydenta Juana Carlosa Vareli została przyjęta jednomyślnie; aby weszła w życie musi ją jeszcze podpisać prezydent.

Dokument przewiduje środki odwetowe oraz kroki służące "ochronie międzynarodowych interesów ekonomicznych i handlowych Panamy" - podała agencja EFE.

Dzięki tej ustawie rząd będzie mógł nałożyć sankcje celne i fiskalne na przedsiębiorstwa i produkty zagraniczne oraz restrykcje migracyjne względem obywateli państw, które będą nazywały Panamę rajem podatkowym. Ponadto rząd będzie miał możliwość podwyższenia opłat za przekazy pieniężne do tych krajów oraz utrudnienia tamtejszym firmom dostępu do panamskich przetargów publicznych.

Ustawa zakłada m.in. sporządzenie "listy państw dyskryminujących Panamę", która ma być opublikowana i aktualizowana przez ministerstwo gospodarki i finansów. Jak zapowiadała w sierpniu kancelaria prezydenta Vareli, lista ma pozwolić na wyszczególnienie państw, które stosują praktyki dyskryminujące lub szkodzą ekonomicznym i handlowym interesom Panamczyków.

Jak zastrzegł cytowany przez AFP poseł proprezydenckiej Partii Panamskiej Adolfo Valderrama, są to możliwe do wprowadzenia środki, jednak "nie jest zgodne z polityką kraju stosowanie tych skrajnych rozwiązań". "W dniu, gdy będzie konieczne zastosowanie tej ustawy, będzie to dla panamskiego rządu jedna z najtrudniejszych decyzji" - dodał.

Jak zauważa AFP, projekt dokumentu powstał po tym, jak Francja umieściła Panamę na liście rajów podatkowych. Taka opinia o tym kraju Ameryki Środkowej stała się szczególnie popularna w kwietniu, gdy wybuchła międzynarodowa afera "Panama Papers".

Podano wówczas, że z wewnętrznej bazy danych panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca wyciekło 11,5 mln dokumentów - przede wszystkim e-maili, plików PDF, zdjęć i wyciągów - obejmujących okres od 1977 do początku 2016 r.

Dokumenty pokazują, jak znani i bogaci ludzie ukrywają przed fiskusem pieniądze w rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła ponad 200 tys. fasadowych firm (shell companies), które jedynie zarządzają włożonymi pieniędzmi, ukrywając, kto jest ich właścicielem. Dokumenty ujawniło Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), sugerując, że 140 polityków i innych oficjeli z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz ich rodziny bądź krąg przyjaciół, ma powiązania z tajnymi firmami offshore.

Po wybuchu skandalu panamskie władze były ostro krytykowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), której zdaniem nie działano wystarczająco skutecznie, by walczyć z unikaniem podatków. Według posła Valderramy przewidziane w nowej ustawie sankcje mogą dotyczyć również OECD. (PAP)

ulb/ ap/