Marcin Święcicki (PO) wskazał w środowej debacie w Sejmie nad projektem uchwały dot. rzezi wołyńskiej, że uchwała zawiera bardzo wiele słusznych postulatów i apeli. Ale - jak dodał - nie można jej rozpatrywać bez kontekstu, w którym jest podejmowana.

„Ten kontekst polega na tym, że jest to uchwała jednostronna – wspominamy tam ofiary ukraińskie, ale przede wszystkim mówimy o ofiarach polskich” – mówił poseł. Przypomniał, że w ostatnich latach prezydenci obu państw wspólnie czcili ofiary i wspólnie prosili o przebaczenie. Były też wspólne wystąpienia kościołów o pojednanie i wzajemne przebaczenie - dodał.

Święcicki mówił też o odmiennej świadomości historycznej w obu państwach. „W Polsce nam się UPA jednoznacznie kojarzy z rzezią wołyńską, a na Ukrainie UPA dzisiaj kojarzy się z czymś innym – kojarzy się z walką o wolną Ukrainę, walką z Niemcami, walką z Rosją Radziecką” – podkreślił. „Jeśli dziś czci się UPA czy jej przywódców, to nie za to, że walczyli i mordowali Polaków, tylko za to, że prowadzili walkę beznadziejną, tragiczną czasem o wolną Ukrainę” – tłumaczył.

Poseł PO przypominał, że pojednanie między naszymi narodami się dokonało. Świadczy o tym m.in. współpraca dwustronna miedzy samorządami, uczelniami, instytucjami – przekonywał. Przypomniał, że Polacy są postrzegani przez Ukraińców jako najwięksi jej adwokaci w Unii Europejskiej.

Apelował też, aby pamiętać o ostatnich gestach strony ukraińskiej, gdy podczas szczytu NATO w Warszawie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko złożył kwiaty i ukląkł przy pomniku ofiar zbrodni wołyńskiej. Przypomniał, że do polskiego parlamentu wpłynęły propozycje wspólnego oświadczenia w sprawie pojednania polsko-ukraińskiego od odpowiedników po stronie ukraińskiej, nad którym nie zakończyły się prace w sejmowej podkomisji.

„Chodzi mi o to, by politycy przez nierozważne kroki (…) nie spowodowali odwrotnych skutków od pożądanych” – mówił.