Z listu wynika, iż 4 czerwca senator zastał w studiu innych rozmówców, niż redaktor prowadzący uprzednio zapowiadał. „Przez cały czas trwania audycji prowadzący Klarenbach był sekundantem jednej ze stron, tracąc przy tym swój obiektywizm dziennikarski”- pisze Jan Rulewski.
Stwierdza, ze rozmówcy grozili mu więzieniem kierując pod adresem senatora liczne wyzwiska. „Zastanawiam się, czy nie zacząć bojkotować TVP Info”-dodaje.