Od kilku dni cała Polska żyje wielką aferą pedofilską odkrytą przez youtubera, a państwowa komisja ds. pedofilii "ma wybite zęby", właściwie została uśmiercona; to jest świadome działanie państwa PiS-owskiego - mówili w czwartek na konferencji posłowie KO - Aleksandra Gajewska i Robert Kropiwnicki.
Posłowie KO, Aleksandra Gajewska i Robert Kropiwnicki, odnieśli się na konferencji prasowej do ujawnionych w środę doniesień portalu i.pl, youtubera i performera Sylwestra Wardęgi, dotyczących czołowego polskiego youtubera Stuarta Burtona, znanego jako "Stuu". Youtuber miał m.in. opisywać 13-letniej dziewczynce swoje erotyczne sny, a także spotykać się z nieletnią poza siecią. Premier Mateusz Morawiecki polecił służbom w środę zająć się tą sprawą natychmiast.
"Od kilku dni cała Polska żyje wielką aferą pedofilską odkrytą przez osoby społeczne, przez youtubera. To jest rzecz kuriozalna, że (...) państwo polskie, które tak dużo mówi o bezpieczeństwie, nie zapewnia tego bezpieczeństwa" - mówił Kropiwnicki.
Jak mówił, państwowa komisja ds. pedofilii "ma wybite zęby", ponieważ nie ma jej przewodniczącego, a premier nadal nie powołuje swojego przedstawiciela do zasiadania w komisji, po tym, jak z członkostwa zrezygnowała Elżbieta Malicka.
"Ta komisja właściwie została uśmiercona, niby jest, ale nie ma możliwości działania. (...) I to jest świadome działanie państwa PiS-owskiego" - podkreślał poseł KO. Zwracał uwagę, że państwo jest w stanie korzystać z systemu Pegasus do podsłuchiwania polityków, ale nie jest w stanie wyłapać niebezpieczeństw, na jakie narażone są dzieci w internecie.
Posłanka Gajewska poinformowała, że politycy udają się z kontrolą, by sprawdzić stan działań komisji. Wyliczała również błędy rządzących, w tym m.in. "tępienie" szkoły, która chce uczyć dzieci wrażliwości, odmowę środków dla fundacji finansującej telefon zaufania, a także powołanie Rzecznika Praw Dziecka słynącego z kontrowersyjnych wypowiedzi, a nie z realnych dokonań na rzecz dzieci.
"To trzeba zmienić i my wiemy jak to zrobić. Przede wszystkim chcemy, żeby szkoła edukowała dzieci i chroniła je przed nadużyciami seksualnymi. Chcemy na poważnie wprowadzić politykę antyprzemocowa. Chcemy, żeby rzecznik był rzecznikiem z prawdziwego zdarzenia" - mówiła. "Chcemy, żeby telefon zaufania dla dzieci miał stałe i stabilne finansowanie, chcemy, żeby przestępstwa pedofilii nigdy nie były przedawniane" - dodała.
Apelowała również do premiera Mateusza Morawieckiego, że koszmar polskich dzieci nie może być "pożywką" dla jego "taniego lansu". "Państwo zrobili bardzo dużo złego: pan, pana rząd, pana minister Czarnek. Dzisiaj potrzebujemy konkretnych działań systemowych, które będą prowadzone codziennie, a nie wrażane tylko wtedy, kiedy pojawią się jakieś newsy medialne" - przekonywała.
"Dobro polskich dzieci musi być ważne, dzieci muszą mieć swojego rzecznika i osoby, które na co dzień będą je chronić, również w internecie" - podkreśliła.
W czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie afery pedofilskiej wśród polskich youtuberów. "Wydałem polecenie prokuratorowi regionalnemu w Warszawie, aby w tej sprawie były prowadzone intensywne czynności śledcze" - podkreślił. (PAP)
Autor: Daria Kania
dk/ godl/