Ponad 10 tysięcy osób ewakuowano w Moskwie w związku z fałszywymi alarmami bombowymi. Kilkadziesiąt grup antyterrorystycznych przeszukiwało centra handlowe i budynki administracji państwowej w poszukiwaniu ładunków wybuchowych.

Jak twierdzi rozgłośnia Echo Moskwy, policji udało się namierzyć autora fałszywych informacji.

Rosyjskie agencje nie podają, kto jest „telefonicznym terrorystą”. Wiadomo jedynie, że jego fałszywe alarmy zmusiły policję do ewakuowania części budynków administracji prezydenta Rosji, domu towarowego GUM, znajdującego się przy Placu Czerwonym, kilku centrów handlowych i wszystkich sklepów jednej z zachodnich sieci supermarketów. To jedna z największych tego typu operacji, przeprowadzonych w Moskwie w ostatnich latach.

W związku z wysokim stopniem zagrożenia terrorystycznego służby bezpieczeństwa nie lekceważą żadnego z alarmów bombowych, nawet jeśli informatorem jest osoba, u której stwierdzono zaburzenia psychiczne. Od początku roku Federalnej Służbie Bezpieczeństwa udało się zapobiec kilku zamachom. Zlikwidowała bojówki zamachowców, związanych z samozwańczym Państwem Islamskim.