Jedynym celem nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest paraliż tego sądu i doprowadzenie do uchwalania ustaw niezgodnych z konstytucją - powiedział Borys Budka. Zdaniem polityka PO Prawu i Sprawiedliwości nie chodzi o realizację wyborczych obietnic, bo tych nikt nie będzie konstytucyjnie kwestionował, lecz o wiele poważniejsze sprawy.

"Tu nie chodzi o 500 złotych na dziecko. Tu chodzi o kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości, z wtrącaniem się polityków do sądów. Chodzi też o sprawy związane z inwigilacją" - powiedział Budka. W tym kontekście poseł przypomniał, że szykowana jest tzw. ustawa antyterrorystyczna, która być może wprowadzi mechanizmy, które będzie musiał zbadać Trybunał Konstytucyjny.

Natomiast zmiany, jakie PiS chce wprowadzić do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym takie jak orzekanie w pełnym składzie i podejmowanie orzeczeń większością 2/3, były minister sprawiedliwości porównał do reformy Trybunału Konstytucyjnego w Austrii w 1933 roku. "Czumu to miało służyć, proszę sięgnąć do podręczników historii" - powiedział Budka.
Pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym odbędzie się jutro na posiedzeniu plenarnym Sejmu.