Ludowcy nie będą mieli swojego przedstawiciela w komisji do spraw służb specjalnych. To wynik dzisiejszego głosowania posłów w sprawie zmian w Regulaminie Sejmu. Liczbę członków komisji zredukowano z 9 do 7. Do tej pory przewodnictwo w niej było rotacyjne - teraz posiedzeniami ma kierować stały przewodniczący.

Takie rozwiązania dziwią szefa PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jak mówi, nie usłyszał na plenarnym posiedzeniu merytorycznego uzasadnienia takich decyzji. Sam proponował 9-osobowy skład komisji z większościowym udziałem Prawa i Sprawiedliwości.

Szef klubu parlamentarnego PSL przypomniał, że jego ugrupowanie nie ma również swojego reprezentanta w prezydium Sejmu. Dodał, że przez brak wicemarszałka ludowcy nie mają możliwości wypowiedzi podczas obrad prezydium. Nie mogą też zapoznać się z treścią dyskusji.

Polskie Stronnictwo Ludowe to najmniejszy klub w nowym parlamencie. Liczy 16 posłów i 1 senatora.