Lider "Solidarności" Piotr Duda przekonywał, że koalicja PO-PSL, podpisując w styczniu układ z protestującymi górnikami, chciała zyskać czas do wyborów. "Już nie raz mówiłem, że z oszustami i kanciarzami nie siada się do stołu. To po raz kolejny się potwierdziło, że chcieli tym porozumieniem zyskać sobie czas do wyborów. I dzisiaj mamy tego skutki i konsekwencje" - zaznaczał szef "Solidarności".
Piotr Duda mówił również, że jutro jego związek organizuje konferencję prasową, podczas której przypomni Polakom głosowania polityków w sprawach pracowniczych. "Odświeżymy pamięć nie tylko tym politykom, którzy oszukują społeczeństwo, ale szczególnie społeczeństwu, żeby wiedziało jak i przy kim postawić krzyżyk 25 października i na kim postawić krzyżyk, bo to jest dla nas najważniejsze" - zapewniał Piotr Duda.
Demonstracja pod kopalnią w Brzeszczach, organizowana przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, to jeden z elementów szerszej akcji związkowców. Ich zdaniem, rząd nie dotrzymał zapisów styczniowego porozumienia. Termin jego realizacji minął 30 września, stąd już 1 października ogłoszona została gotowość strajkowa we wszystkich kopalniach.
Do końca września miała zostać utworzona nowa Kompania Węglowa, której celem miało być ratowanie bankrutujących kopalń. Termin nie został dotrzymany, ale rząd zapowiada, że spółka powstanie w ciągu kilku najbliższych tygodni.