Energetyczny dzień kampanii wyborczej. I to dosłownie. Wystąpienia polityków zdominował węgiel i atom. Kilka tysięcy górników wraz z liderami związkowymi i politykami kilku formacji uczestniczyło w antyrządowym proteście w Brzeszczach. Demonstracja odbywała się przed kopalnią, która miała zostać objęta rządowym planem naprawczym, zawartym w styczniu.

Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło mówiła, że polskie kopalnie potrzebują inwestycji. Zapewniała, że jej ugrupowanie będzie wspierało rodzime kopalnie. "Jeżeli do Polski sprowadza się węgiel, to ja pytam, dlaczego nie wykorzystuje się polskiego węgla. Dlaczego pozwala się na to, żeby polskie kopalnie traciły rynki zbytu. Czy o to chodzi, żeby ktoś inny zarabiał, a nasze kopalnie mają być zamykane?" - mówiła do protestujących kandydatka PiS na premiera. Beata Szydło przyznała, że proces ratowania kopalń nie będzie łatwy. "Jeżeli po 25 października siądziemy razem do stołu, jeżeli wspólnie będziemy rozwiązywać te problemy, to zrobimy to i będziemy potrafili doprowadzić do tego, że polskie górnictwo będzie konkurencyjne i będzie się rozwijało, a miejsca pracy będą nie tylko utrzymane, ale będą powstawały nowe" - mówiła wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei Paweł Kukiz podkreślał, że od zawsze polski przemysł i dobrobyt jest oparty na górnictwie. Zdaniem Kukiza, głównym problemem utrudniającym rozwój górnictwa są unijne przepisy. "Zapytacie mnie o plany, o naprawę. Jest jeden bardzo prosty - wypowiedzieć tę durną, bandycką ustawę klimatyczną. Zapytacie mnie, jak ją wypowiedzieć? A tak! Wypowiedzieć tak, jak to robi Orban, który działa w interesie Węgier, narodu węgierskiego, a nie partyjnych klanów czy zwierzchników z Unii Europejskiej" - mówił, zwracając się do protestujących górników.

Do tych zarzutów liderka PO Ewa Kopacz odniosła się w Toruniu. Szefowa rządu powiedziała, że bezpieczeństwo energetycznej Polski będzie budowane na polskim węglu.

Odpowiadając na pytanie o akcję protestacyjną górników, wyraziła przekonanie, że ich ewentualna demonstracja w Warszawie byłaby wydarzeniem tylko wyborczym. Podkreśliła, że rząd reformuje górnictwo, jest to jednak proces trudny, także ze względu na wymagania Unii Europejskiej. Ewa Kopacz dodała, że o uzupełniającej roli elektrowni atomowych mówił też prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, i wyraziła zdziwienie, że kandydatka PiS na premiera Beata Szydło o tym nie wie. Premier zapowiedziała, że zwróci się do ministra skarbu o przedstawienie sprawozdania na temat przygotowań do budowy elektrowni atomowej. Wcześniej Beata Szydło mówiąc o ewentualnej budowie elektrowni atomowej przypomniała, że obecny rząd wydał na to kilkaset milionów złotych. Jeśli więc premier - jak się wyraziła Beata Szydło - "w histerycznej wypowiedzi" twierdzi, że w Polsce nie będzie elektrowni atomowej, to powstaje pytanie, co się stało z tymi pieniędzmi. Wiceszefowa PiS dodała, że oczekuje rozliczenia rządu z tego programu.

Prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński ocenił, że jak w pełni wczyta się w wypowiedź szefowej rządu , to nie jest to kwestionowanie programu jądrowego, tylko mówienie - "robimy to z otwartą przyłbicą, w konsultacjach bardzo trudnych społecznych". Wicepremier przypomniał, że w strategii energetycznej do 2050 roku jest napisane, że powstanie polskiego miksu energetycznego, obok dominującej roli węgla kamiennego i brunatnego, oparte będzie także na budowie przynajmniej dwóch bloków jądrowych.

Lider gliwickiej listy Zjednoczonej Lewicy do Sejmu Tomasz Kalita mówił w Katowicach, że celem lewicowej koalicji jest ratowanie i wzmacnianie przemysłu górniczego oraz stawianie na nowe technologie, innowacyjność i nową gospodarkę opartą na wiedzy. Podkreślał, że w programie Zjednoczonej Lewicy jest ograniczanie importu węgla ze Wschodu.

Z kolei Partia KORWiN chce, by w Polsce był kontynuowany program budowy elektrowni jądrowej. Poseł Przemysław Wipler podczas konferencji prasowej przekonywał, że w obecnych realiach należy dalej realizować program atomowy w Polsce. "Po umowach międzynarodowych, decyzjach, na które zgodził się Donald Tusk i Ewa Kopacz dotyczących pakietu energetyczno-klimatycznego Polska, albo wystąpi z UE i wypowie ten pakiet, albo będzie mogła sprostać wyzwaniom tylko w jeden sposób, budując elektrownią atomową" - mówił Przemysław Wipler.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru natomiast uważa,że jedynym ratunkiem jest prywatyzacja górnictwa. Ekonomista i kandydat w wyborach parlamentarnych powiedział, że bez zmiany właściciela, kopalnie nie wyjdą na prostą. Dodał, że górnikom trzeba powiedzieć wprost, że kopalnie państwowe nigdy nie będą rentowne. Powodem jest wstrzymywanie reform przez związki zawodowe. Ryszard Petru uważa, że bez znalezienia prywatnego właściciela, kopalnie podzielą los Stoczni Gdańskiej, która upadła.

Lider gliwickiej listy Zjednoczonej Lewicy do Sejmu Tomasz Kalita mówił zaś w Katowicach, że celem lewicowej koalicji jest ratowanie i wzmacnianie przemysłu górniczego oraz stawianie na nowe technologie, innowacyjność i nową gospodarkę opartą na wiedzy. Podkreślał, że w programie Zjednoczonej Lewicy jest ograniczanie importu węgla ze Wschodu.