- Uważam, że dostaliśmy nauczkę i powinniśmy z niej wyciągać odpowiednie wnioski. Wydaje się, że w tym czasie zarządzenie tego referendum przez prezydenta, jak i Senat były błędem. Ustawa o referendach wymiana zmiany - zadeklarował senator Abgarowicz.
Zaznaczył, że Polacy pokazali, że nie życzą sobie takich referendów.
- Przyjmuję to z pokorą, uważam, że popełniliśmy błąd (...) Wydaje się, że w Senacie za szybko to poparliśmy. Mogliśmy rozciągnąć to w czasie. Dzisiaj to wiemy (...) Kajam się za podniesienie ręki za referendum - powiedział Abgarowicz.
- Referenda nie mogą się odbywać na marginesie innych istotnych dla społeczeństwa wydarzeń, jakimi są wybory. Powinien być dłuższy okres na poważną debatę od ogłoszenia referendum do głosowania. Może być to 6 miesięcy, może być też rok - podkreślił Abgarowicz.
Jak zaznaczył społeczeństwo miało za mało czasu, aby zapoznać się dogłębnie z pytaniami referendalnymi.
- Społeczeństwo odpowiedziało w sposób oczywisty. Nawet nie bardzo rozumiało, o co chodzi w tym referendum. Pytania były dość trudno sformułowane, trzecie było, właściwie, zbędne - ocenił senator PO.
Abgarowicz skrytykował propozycję PiS, które opowiada się za obligatoryjnym przeprowadzaniem referendum w przypadku, w którym milion obywateli złoży taki wniosek.
- Każde duże ugrupowanie jest w stanie zebrać milion podpisów (...) będzie to przestrzeń manipulacji przez partie - ocenił.
Zdaniem rzeczniczki sztabu PO Joanny Muchy, małe zainteresowanie Polaków udziałem w referendum wskazuje na to, że Polacy jednak uważają, że tego typu decyzje powinni podejmować politycy.
- W naszym przekonaniu dobrze, że to referendum się odbyło, bo mamy wiedzę o tym, co sądzą Polacy - dodała.
Mucha zwróciła uwagę, że były prezydent Bronisław Komorowski, "kiedy ogłaszał referendum, wychodził na przeciw swojemu politycznemu przeciwnikowi Pawłowi Kukizowi i zadał pytania, które były głównym wątkiem jego kampanii wyborczej".
- Platforma Obywatelska, jeśli chodzi o te trzy pytania, zrobiła to, co mogła zrobić przez ostatnie osiem lat; zmniejszyliśmy finansowanie partii politycznych o 50 proc., wprowadziliśmy jednomandatowe okręgi wyborcze do samorządu, do Senatu i przeprowadziliśmy przez Sejm ustawę, która mówi o rozstrzyganiu wątpliwości na rzecz podatnika - podkreśliła posłanka PO.
Jak przekonywała, prezydent Komorowski, proponując referendum, chciał uzyskać informację od Polaków, czy wyrażają zgodę na kierunki zaproponowane przez Platformę.
- Odpowiedź jest jednoznacznie pozytywna - uważa Mucha.
W niedzielnym referendum, zarządzonym przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego za zgodą Senatu Polacy odpowiadali na trzy pytania.
Według cząstkowych danych na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu "tak" odpowiedziało 79,88 proc głosujących.
Pozytywnej odpowiedzi na pytanie czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa udzieliło 16,44 proc.
"Tak" na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika odpowiedziało 94,22 proc. uczestniczących w referendum.