Polska na razie podtrzymuje wcześniejsze deklaracje, przyjęcia 2 tysięcy uchodźców - mówił w radiowej Jedynce minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Odniósł się w ten sposób do padających nieoficjalnie w mediach liczb sięgających nawet 30 tysięcy osób.

"Jedna liczba jest ważna i wiarygodna" - powiedział Schetyna, precyzując, że chodzi o zaakceptowane wcześniej przez rząd 2 tysiące osób. Zastrzegł przy tym, że tę decyzję podjęto kilka tygodni temu, a teraz przez Unią Europejską - jak się wyraził - "będą stawać nowe wyzwania".

Grzegorz Schetyna podkreślał, że trzeba uwzględnić motywacje poszczególnych osób przybywających do Europy i rozdzielić imigrantów ekonomicznych od tych uciekających przed wojną.
Na południe Niemiec cały czas docierają z Węgier i Austrii pociągi pełne uchodźców. Szacuje się, że w ciągu weekendu do Bawarii przyjechało około 17 tysięcy osób. Przypuszcza się, że do Niemiec może przyjechać w tym roku nawet 800 tysięcy uchodźców. Zapewnienie schronienia dla wszystkich będzie kosztować miliardy euro.