PiS ma poważny problem ze Śląskiem, stąd totalna krytyka działań rządu dla tego regionu. Tak poseł Mariusz Witczak z PO komentuje wypowiedź Beaty Szydło z PiS wątpiącą w realizację nowego rządowego Programu dla Śląska.

Poseł przypomina, że związkowcy i ludzie, którzy poznali ten program mówią o nim pozytywnie. Witczak uważa, że w wypowiedzi kandydatki PiS na premiera jest pewna nerwowość. Wynika ona z tego, że PiS chciałby na Śląsku "cokolwiek odrobić swojego politycznego kapitału, ponieważ partia ta zawsze będzie się kojarzyła z obraźliwym opisem Śląska, który kiedyś wyartykułował Jarosław Kaczyński, że to jest zakamuflowana opcja niemiecka" - powiedział poseł PO.

Witczak przypomniał, że podczas ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL na Śląsku zrealizowano kilka ważnych programów w wyniku których powstało wiele nowych miejsc pracy, nie można więc mówić, jak oceniła Beata Szydło, że region ten jest w stanie przedzawałowym. "To jest nieprawda. Dziś, w związku z nową perspektywą unijną i wyborami po prostu przychodzi czas na nowe otwarcie, na mówienie nowych planach"- uważa Witczak.

O rządowym Programie dla Śląska premier Ewa Kopacz rozmawiała wczoraj w Katowicach z przedstawicielami górniczych związków zawodowych. Po spotkaniu poinformowała, że został on zaakceptowany przez stronę związkową. W programie znalazła się budowa odcinków dróg S1 i S69 oraz stworzenie Funduszu Inwestycji Samorządowych. Rząd przyjmie program dla regionu na dzisiejszym wyjazdowym posiedzeniu w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.