Postępowanie wyjaśniające, czy minister sprawiedliwości powinien odpowiadać za niejasne uzyskanie zezwolenia na broń, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim.
Przełożeni Dygasa zaprzeczają, że jego odsunięcie ma związek z planami stawiania zarzutów ministrowi Grabarczykowi. Powodem ma być błędna taktyka zbierania materiału dowodowego i jego oceny przyjęta przez prokuratora - prokurator zamierzał podobno postawić zarzuty, mając niekompletny materiał dowodowy. Przełożeni byli zdania, że zanim zapadnie decyzja o zarzutach, dowody powinny zostać poszerzone.
Jak dowiedział się RMF FM, nowy referent uzupełnił dowody, ale zarzutów Grabarczykowi nie zamierza na razie stawiać. Tymczasem eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze, twierdzą, ze minister powinien usłyszeć zarzut mówiący o korzystaniu z podrabianych dokumentów.
Komentarze(11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszebrzmi - naruszenie procedur
ten pan powinien iść do ciupy
żyjemy w tzw. III RP, gdzie "minister sprawiedliwości" posiada fałszywe zezwolenie na broń, gdzie rządzący kradną bezkarnie, nikogo się nie bojąc, wszystko po znajomości i według układów partyjnych PO-PSL(ZSL), gdzie króluje fałsz, kłamstwo i obłuda w mediach jednego nurtu, które żerują na reklamach i ogłoszeniach rządzącej koalicji.