"Moja rezygnacja leży w interesie Państwa i wymiaru sprawiedliwości" - napisał minister Cezary Grabaczyk w specjalnym oświadczeniu, w którym informuje o podaniu się do dymisji. Oświadczenie ukazało się na stronie internetowej resortu sprawiedliwości. Dymisja, którą późnym wieczorem przyjęła premier Ewa Kopacz, to pokłosie afery związanej z pozwoleniem na broń ministra.

Jak podkreślił w swoim oświadczeniu Cezary Grabarczyk, "nie może być wątpliwości co do osoby pełniącej funkcję Ministra Sprawiedliwości, w szczególności, gdy od 1 lipca wejdzie w życie nowelizacja kodeksu postępowania karnego".
Minister dodał też, że z uwagi na fakt, iż w toczącym się postępowaniu występuje w charakterze świadka - nie może komentować przedmiotowej sprawy. Zapewnił, że zależy mu na jej szybkim wyjaśnieniu. Napisał też, że nigdy nie wpływał na decyzje procesowe prokuratorów prowadzących postępowanie, a jego pierwszy kontakt z prokuraturą w niniejszej sprawie nastąpił podczas przesłuchania w dniu 20 kwietnia tego roku.


Cezary Grabarczyk nie czuje się winny, ale rozumie, że nie może być ministrem, gdy istnieje choć cień podejrzenia co do jego uczciwości. Tak informację o dymisji szefa resortu sprawiedliwości skomentowała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w trakcie egzaminów i przy wydawaniu pozwoleń na broń w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. W tej sprawie - w charakterze świadka - został też przesłuchany minister Cezary Grabarczyk. Jest on w gronie kilkunastu osób, które w 2012 roku miały otrzymać pozwolenie na broń z obejściem przepisów. Część śledztwa w tej sprawie przekazano do Ostrowa, aby uniknąć podejrzeń o stronniczość. Sam minister mówił, że pozwolenie na broń otrzymał "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Pytany, czy przebiegła ona w sposób prawidłowy, odpowiedział, że nie będzie komentował postępowania, które jest w toku.


Portal tvn24.pl ustalił tymczasem, że istnieje nagranie rozmowy Cezarego Grabarczyka dotyczącej sprawy egzaminu. Jednak znany łódzki prokurator miał nie wystąpić do sądu o to, aby podsłuchana rozmowa polityka mogła być uznana za dowód w śledztwie. Gdy kolejny prokurator zdecydował o przeszukaniu biura poselskiego Grabarczyka, który wtedy właśnie został ministrem sprawiedliwości, szefowie odebrali mu śledztwo - tak wynika z ustaleń reporterów portalu tvn24.pl.

Cezary Grabarczyk sprawował urząd ministra sprawiedliwości od września ubiegłego roku. Wcześniej, w latach 2007-2011, kierował resortem infrastruktury, a w latach 2011-2014 był wicemarszałkiem Sejmu. Jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, jednym z założycieli komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego w tegorocznych wyborach prezydenckich. Z wykształcenia jest prawnikiem.