Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Danii razem lecą dzisiaj do stolic Ukrainy i Mołdawii. Jednodniowa wizyta Grzegorza Schetyny i Martina Lidegaarda ma być wsparciem dla proeuropejskich reform Kijowa i Kiszyniowa.

Jak podkreśla rzecznik polskiego ministra Marcin Wojciechowski, oba kraje mierzą się nie tylko z poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa, ale też chcą zbliżenia z Unią Europejską. „Oba kraje mają podpisane umowy stowarzyszeniowe z Unią Europejską i realizują ambitne reformy.

Ukraina jest w szczególnej sytuacji ze względu na konflikt w Donbasie. Mołdawia też ma problem z bezpieczeństwem w Naddniestrzu, separatystycznej enklawie, gdzie sytuacja też nie jest stabilna” - mówi rzecznik polskiego MSZ.

W Kijowie i Kiszynowie ministrowie spotkają się z władzami obu krajów. Będą rozmawiać zarówno o wojnie na wschodzie Ukrainy, reformach oraz o zbliżającym się szczycie Partnerstwa Wschodniego w Rydze.

Jak mówi Polskiemu Radiu Marcin Wojciechowski, ministrowie z Polski i Danii od pewnego czasu bliżej ze sobą współpracują. Stąd zrodził się pomysł wspólnego wyjazdu na Wschód. „W czasie comiesięcznych spotkań unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli obaj ministrowie siedzą obok siebie. Mają okazję lepiej się poznać i bliżej ze sobą współpracować” - dodaje Wojciechowski.

Polski minister Grzegorz Schetyna ostatni raz był w Kijowie w połowie grudnia ubiegłego roku.