Po środowym meczu w Paryżu między Chelsea a St.Germain, Scotland Yard podjął ściganie angielskich kibiców, którzy dopuścili się rasistowskiego wybryku na stacji paryskiego metra. Identyfikację winowajców powinny umożliwić wideoklip nakręcony przez podróżnego i filmy z kamer zainstalowanych w metrze.

"Jesteśmy rasiści i tak nam się podoba" - skandowali angielscy kibice wypychając ciemnoskórego paryżanina z pociągu. Tak, jakby w składzie Chelsea, któremu kibicują, nie grało w Paryżu 6 ciemnoskórych graczy. W brytyjskich mediach zawrzało. Premier David Cameron wyraził oburzenie. Zarząd Chelsea obiecał, że jeśli są to posiadacze abonamentów sezonowych, nie przekroczą już nigdy progu stadionu na Stamford Brook.

Wiceprezes angielskiego stowarzyszenia piłkarzy zawodowych Bobby Barnes powiedział BBC, że nie jest całkiem zaskoczony: "Zawsze będzie istnieć jakaś mniejszość tych neandertalskich typów - podkreślił - którym się zdaje, że to jest do przyjęcia. Ale nie jest. Nie ma dla nich miejsca w naszym sporcie". Cała historia nabiera szczególnie nieprzyjemnego posmaku, jeśli przyjąć inną wersję tego zaśpiewu: "Terry jest rasistą i tak nam się podoba!" Kapitan Chelsea John Terry był 2 lata temu uwikłany w sprawę dyscyplinarną i sądową za obrażenie na boisku czarnoskórego gracza Queen's Park Rangers Antona Ferdinanda.