SLD oburzone na publikację "Rzeczpospolitej". Dziennik napisał dziś, że sojusz złożył wniosek o kredyt na kampanię wyborczą w jednym z banków, ale uzyskał odmowną odpowiedź.

Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski twierdzi, że autor artykułu skłamał. Zdaniem Gawkowskiego jest to próba mieszania w mętnej wodzie informacji, które nie są potwierdzone. Polityk zapewnił, że SLD nie złożył nawet wniosku o kredyt, więc tym bardziej nie mógł go nie dostać. Krzysztof Gawkowski dodał, że SLD nie przejdzie do porządku dziennego nad tą informacją. Jeszcze dziś Sojusz zamierza zawiadomić Radę Etyki Mediów. Rozważane jest także złożenie wniosku do prokuratury "dotyczące przeprosin i odszkodowania na cele charytatywne za podawanie nieprawdziwych informacji.

Sekretarz generalny SLD zapewnił, że partia nie będzie miała problemu z finansowaniem kampanii. Podkreślił, że same nieruchomości Sojuszu warte są ponad 10 milionów złotych. Gawkowski nie wykluczył, że SLD będzie w niedalekiej przyszłości wnioskować o kredyt, jednak decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

SLD na kampanię prezydencką planuje wydać kilka milionów złotych. W najbliższą sobotę partia zainauguruje kampanię kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogórek podczas konwencji wyborczej w Ożarowie Mazowieckim.