Angela Merkel i Francois Holland już w Moskwie. Mają oni z prezydentem Władimirem Putinem omówić nowe propozycje zakończenia ukraińskiego konfliktu.

Wciąż nie są znane szczegóły propozycji, z którymi przychodzą do Władimira Putina kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande. Rosyjscy dziennikarze twierdzą, że najprawdopodobniej chodzi o modyfikację porozumień z Mińska w połączeniu z propozycjami rozjemczymi prezydenta Rosji. Na sukces rozmów liczą przede wszystkim mieszkańcy Donbasu. Lider samozwańczego parlamentu separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin twierdzi, że wszystko zależy od stanowiska Kremla.

„Wątpliwe, aby udało się wszystko załatwić w jeden dzień. My nasze nadzieje wiążemy z Rosją i Władimirem Putinem, bowiem tylko on może pomóc w wyjściu ze ślepej uliczki, w której się znaleźliśmy” - podkreśla separatysta. Wcześniej doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow powiedział, że Władimir Putin jest gotowy do konstruktywnych rozmów. Natomiast rosyjskie MSZ chciałoby, aby w trakcie spotkania trójki przywódców podjęto również decyzję o wysłaniu misji pokojowej ONZ do Donbasu.