"To trudne czasy, konflikt na Ukrainie się nasila" - tak wspólnym głosem szefowie dyplomacji Polski i Niemiec mówią o walkach w Donbasie. Grzegorz Schetyna i Frank-Walter Steinmeier spotkali się w Warszawie. Temat rozmów to sytuacja na Ukrainie.

Przed spotkaniem obaj ministrowie podkreślali, że mimo eskalacji do której dochodzi w ostatnich dniach należy szukać dyplomatycznego rozwiązania sytuacji. Jak zaznaczył Grzegorz Schetyna, w obliczu zaostrzającego się konfliktu, potrzebna jest wspólna solidarna polityka wszystkich państw członkowskich Unii. Jak mówił, potrzebne są decyzje i najlepszego rodzaju dyplomacja, która pomoże rozwiązać problemy. Grzegorz Schetyna podkreślił, że Polska współpracuje z innymi krajami Unii, szczególnie w ramach trójkąta Weimerskiego i Grupy Wyszehradzkiej.

Frank-Walter Steinmeier odniósł się do planowaj wizyty Angeli Merkel i Francois Hollande'a w Kijowie i Moskwie. Jak mówił, należy czynić wszelkie starania, aby konflikt nie wymknął się spod kontroli. Dlatego właśnie teraz, jak podkreślił, należy wysondować, czy jeszcze istnieje szansa na polityczne rozwiązanie i uspokojenie konfliktu. Jak dodał, takie działania nie oznaczają gwarancji powodzenia, ale wspólne, europejskie przekonanie które potwierdził jeszcze dziś rano podczas rozmów w Rydze wskazuje, że należy te starania podejmować, nawet bez takiej gwarancji.

Szef Niemieckiej dyplomacji zaznaczył, że to, co przeżyliśmy w ostatnim tygodniu i przez wiele ostatnich dni, to powrót i zaostrzenie się konfliktu. Franz-Walter Steinmeier wskazał też na Rosję, jako państwo zaangażowane we wspieranie separatystów.

Jak mówił, cywile są ofiarami podejmowanych przez separatystów prób zagarnięcia terytorium. Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił, że separatyści całkiem otwarcie, jak wcześniej, otrzymują wsparcie z trzeciej strony, ze strony Rosji.

Kanclerz Niemiec i prezydent Francji dziś polecą do Kijowa, a jutro do Moskwy. Angela Merkel i Francois Hollande będą rozmawiać z Petrem Poroszenką i Władimirem Putinem.