Władze Paryża chcą jeszcze w tym roku wprowadzić ograniczenia wjazdu dla samochodów najbardziej szkodliwych dla środowiska. Ma to poprawić stan jakości powietrza w stolicy.

Mer stolicy Anne Hidalgo jest zdania, że co roku w całej Francji drobne cząsteczki wydobywające się z rur wydechowych największych samochodów - trucicieli są przyczyną śmierci 42 tysięcy osób. Znaczny procent z tej liczby zgonów przypada na Paryż. Stąd Anne Hidalgo, która uważa, że taka sytuacja wymaga bezzwłocznego działania, chce do lipca tego roku wprowadzić zakaz wjazdu do stolicy ciężarówek dostawczych i autokarów.

W tym pierwszym przypadku mocno uderza to w handel, w tym drugim Paryż jest jednym z najbardziej turystycznych miast świata i widok sznura autokarów to codzienność. Od 2020 roku nie będzie można pojawić się na ulicach stolicy samochodem o silniku na olej napędowy, gdyż zdaniem Anne Hidalgo - nawet te najnowocześniejsze nie mają filtrów skutecznie wychwytujących szkodliwe cząsteczki. Paryż jest najbardziej ze wszystkich stolic narażony na zanieczyszczenie powietrza, ponieważ - po pierwsze - leży w niecce, a po drugie - francuskie władze przez lata zachęcały do kupowania diesli.