Barack Obama skróci swoją wizytę w Indiach. Zamiast zwiedzać Taj Mahal, poleci do Rijadu, by oddać hołd zmarłemu królowi Arabii Saudyjskiej Abdullahowi al Saudowi.

Wizyta Obamy w Indiach rozpocznie się jutro i miała trwać trzy dni. Plany pokrzyżowała mu jednak informacja o śmierci saudyjskiego przywódcy. W związku z tym prezydent USA zdecydował, że skróci swoją wizytę w Indiach o jeden dzień i w drodze powrotnej zatrzyma się w Rijadzie. W ostatnim dniu miał odwiedzić świątynię Taj Mahal. Na tę okazję władze w Delhi zarządziły czyszczenie i renowację zabytku.

Zarówno Indie, jak i Arabia Saudyjska są dla Stanów Zjednoczonych ważnymi partnerami. Wizyta w Indiach ma mieć bardzo doniosłą oprawę, by podkreślić strategiczny sojusz obydwu państw. Z kolei Arabia Saudyjska to kluczowy partner USA na Bliskim Wschodzie. W Rijadzie Obama ma spotkać się między innymi z następcą tronu królem Salmanem. Rozmowa będzie dotyczyć na pewno stosunków pomiędzy nowym władcą Arabii Saudyjskiej a USA.