Odczytano część zapisów z czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się 28 grudnia na Morzu Jawajskim. Według singapurskiej gazety "Today" wynika z nich, że Airbus A320 linii Air Asia nagle stracił siłę nośną. Piloci próbowali temu zaradzić. Na nagraniach z ich kabiny słychać syrenę alarmową i rozmowy członków załogi. Ich treści nie udało się jednak ustalić.

Tymczasem nurkowie pracujący na miejscu katastrofy natrafili w kadłubie samolotu na ciała pięciu kolejnych ofiar. Były one przypięte pasami do foteli. Liczba odnalezionych ciał wzrosła tym samym do 58. Na pokładzie samolotu były 162 osoby. Nurkowie nie dotarli jeszcze do głównej części kadłuba, gdzie prawdopodobnie będą ciała członków załogi i większości pasażerów. Prace utrudnia słaba widoczność na głębokości około 30 metrów, gdzie spoczywa wrak.

Samolot linii Air Asia leciał z Surabayi w Indonezji do Singapuru. Przed zniknięciem maszyny z radarów pilot poprosił kontrolę lotów o zgodę na zwiększenie wysokości, aby przelecieć nad chmurą burzową. Nie otrzymał jednak pozwolenia.