Bruksela na jeden dzień przeniosła się do Rygi. Komisja Europejska spotkała się wczoraj z przedstawicielami rządu na Łotwie, kierującej w tym półroczu pracami Wspólnoty. Ukraina i Rosja były jednym z tematów wspólnej narady.

Po posiedzeniu szef Komisji Jean-Claude Juncker poinformował o kolejnym, unijnym wsparciu dla Ukrainy, która zmaga się z recesją. Na poprawę sytuacji budżetowej władze w Kijowie otrzymają miliard osiemset milionów euro w formie kredytów. "Solidarność europejska to nie są tylko puste słowa. Ma ona odzwierciedlenie w rzeczywistości" - powiedział szef Komisji Jean-Claude Juncker. To jednak zbyt mała oferta, by pomóc w rozwiązaniu wszystkich problemów. Szacuje się, że Ukraina potrzebuje dodatkowych 15.miliardów dolarów.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej i Łotwy rozmawiali też o poprawie relacji z Rosją. Optymistką jest szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. "Sytuacja na Wschodzie jest lepsza niż była jeszcze kilka miesięcy temu. Dostrzegam niektóre pozytywne, choć ograniczone sygnały z Rosji" - dodała szefowa unijnej dyplomacji. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu dojdzie do rozmów na najwyższym szczeblu w sprawie kryzysu ukraińskiego. W Astanie mają spotkać się przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji.