Południowokoreański minister ds. zjednoczenia po raz kolejny apeluje do władz w Pjongjangu o dialog. Te na razie pozostają głuche na prośby płynące z Seulu. Pomimo napięć spowodowanych cyberatakami - których źródłem może być Korea Północna - południowokoreańskie władze szukają sposobu na podjęcie rozmów z trudnym sąsiadem.

Riu Kihl Dze - południowokoreański minister ds. zjednoczenia - chce, aby przedstawiciele obydwu państw koreańskich usiedli razem do stołu negocjacji dotyczących tzw. programu łączenia rodzin. Został on zerwany przez Koreę Północną w lutym tego roku. Po zakończeniu wojny koreańskiej ponad pół wieku temu wiele rodzin zostało rozdzielonych przez jedną z najbardziej strzeżonych granic świata. Kontynuacja programu łączenia rozdzielonych rodzin ma być tematem spotkania na szczeblu ministrów obydwu państw koreańskich.

Korea Północna na razie nie odpowiedziała na propozycję Południa.