Znany haker twierdzi, że odtworzył odcisk palca niemieckiej minister obrony, używając do tego powszechnie dostępnych programów komputerowych. Jan Krissler mówił o swoim dokonaniu podczas konferencji hakerów w Hamburgu.

Jego zdaniem, wystarczyły zdjęcia minister Ursuli von der Leyen zrobione zwykłym aparatem. Potrzebne było tylko zbliżenie palca i inne fotografie pochodzące z konferencji prasowej. To pozwoliło na sklonowanie linii papilarnych kciuka.

Odciski palców służą na przykład do identyfikacji użytkowników urządzeń firm Apple czy Samsung. Tą samą metodą biometryczną potwierdzano tożsamość głosujących podczas tegorocznych wyborów w Brazylii.

Zdaniem ekspertów, odciski palców nie są zbyt bezpiecznym sposobem identyfikacji. Sam Krissler twierdzi, że po jego akcji politycy, pokazując się w miejscach publicznych, powinni nosić rękawiczki.