W sprawie chodzi o wykład profesor Fuszary z 2012 roku, podczas którego referowała "Nienormatywne praktyki rodzinne", w tym kazirodztwo.
Pełnomocnik uważa, że jej słowa zostały wyjęte z kontekstu i domaga się przeprosin.
Zdaniem Adama Hofmana, to Małgorzata Fuszara powinna przeprosić i podać się do dymisji. Jego zdaniem, propozycja dyskusji o kazirodztwie to przesuwanie granic tolerancji dla "obrzydlistw".
- Mnie taka polityka, jak wczoraj w Parlamencie Europejskim, czyli pani Conchita Wurst, która tam występuje; czy pani Fuszara, która jest pełnomocnikiem, czy pan Hartman, który sobie dyskutuje o kazirodztwie, nie odpowiada. I to jest bardzo delikatnie powiedziane - mówił Hofman.
Zdaniem gościa Trójki, proponowanie dyskusji w tych sprawach to "lewactwo daleko posunięte", a pod tym względem transseksualna Conchita Wurst, Jan Hartman piszący o "upadku tabu" dotyczącego "zakazu kazirodztwa i Małgorzata Fuszara, to "różne zjawiska z tej samej parafii" i przykłady "skrajnego lewactwa".
Jak mówił, w przypadku profesora Hartmana jego słowa były szokujące, a wypowiedzi Małgorzaty Fuszary już się broni. Jego zdaniem, następnym krokiem będzie zarzucanie przeciwnikom kazirodztwa nietolerancji i mowy nienawiści.
Adam Hofman uważa, że cały rząd Ewy Kopacz ma "skrajnie lewackie odchyły".