W przyszłym roku Hiszpania ograniczy wydatki państwa o 3,2 procent Produktu Krajowego Brutto - zdecydował tamtejszy rząd. Dzięki temu wypełni zalecenie Brukseli nakazujące obniżenie deficytu do 2,9 proc. PKB.

Wicepremier Soraya Saenz de Santamaría zapewniła, że mimo oszczędności, rząd nie przewiduje dodatkowych cięć budżetowych, bo do kasy państwa wpłynąć ma więcej pieniędzy niż w 2014 roku. Zmniejszenie wydatków ma nie być kontynuacją polityki zaciskania pasa.

Wprawdzie w przyszłym roku zmniejszą się one o ponad 4 mld euro, ale rząd w Madrycie liczy, że oszczędzi na zasiłkach dla bezrobotnych. Z prognoz wynika, że wzrost gospodarczy wyniesie prawie 2 proc. PKB, dzięki czemu pracę znajdzie co najmniej 400 tys. osób. Hiszpania ma też wydać mniej na spłatę zaciągniętych pożyczek, bo po podniesieniu oceny kraju przez agencje ratingowe spadło oprocentowanie państwowych obligacji.

Tydzień temu rząd przyjął projekt reformy zmniejszającej podatki. Bruksela wyraziła wtedy obawę, że Madryt nie dotrzyma zobowiązań dotyczących obniżenia deficytu. Ustawowe określenie przyszłorocznych wydatków ma uspokoić Komisję Europejską.