Zarejestrowane zostało między innymi spotkanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Rozmowa ma dotyczyć między innymi tego, by NBP pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego i tym samym pomógł Platformie Obywatelskiej w trudnych wyborczych latach. Belka miał w zamian żądać dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmian w prawie.



Opozycja mówi o skandalu i żąda dymisji rządu, a co najmniej ministra Sienkiewicza, który w trakcie rozmowy miał także mówić, iż "Państwo polskie istnieje jedynie teoretycznie".



Premier już w sobotę zapewnił, że sprawy nie lekceważy. Na Twitterze napisał, że "sprawa jest przykra" i zapowiedział, że w poniedziałek o godz. 15 odniesie się publicznie do sprawy na konferencji prasowej.



W niedzielę oświadczenie w sprawie wydał NBP. Czytamy w nim, że nagranie rozmowy szefa MSW z prezesem banku centralnego jest zmanipulowane. Biuro prasowe NBP wyjaśnia, że fragmenty opublikowane na stronie internetowej "Wprost" to wyrwane z kontekstu wycinki z ponad dwóch godzin rozmowy. Mają one w złym świetle przedstawić prezesa Belkę i sugerują, że przekroczył swoje uprawnienia, co nie miało miejsca - czytamy w komunikacie.



"Wprost" cytuje też fragmenty rozmowy byłego ministra w rządzie Tuska - Sławomira Nowaka z byłym wiceministrem finansów, odpowiedzialnym m.in. za kontrolę skarbową. Nagrań ma być więcej - między innymi rozmówy wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem.



Prokuratura nie odnosi się na razie do informacji o kolejnej "aferze taśmowej", czekając na publikację całego artykułu w tygodniku "Wprost" oraz publikację nagrań.