NBP twierdzi, że nagranie rozmowy szefa MSW z prezesem banku centralnego, opublikowane przez tygodnik "Wprost" na stronie internetowej, jest zmanipulowane. Biuro prasowe NBP wyjaśnia, że fragmenty to wycinki z ponad dwóch godzin rozmowy - wyrwane z kontekstu. Mają one w złym świetle przedstawić prezesa Belkę i sugerują, że przekroczył swoje uprawnienia, co nie miało miejsca - czytamy w komunikacie. Możemy tam również przeczytać, że prezes NBP wyraził głębokie ubolewanie z powodu języka używanego w czasie prywatnej rozmowy i przeprasza wszystkich, którzy poczuli się dotknięci i urażeni.
NBP tłumaczy, że Marek Belka przekazał ministrowi Sienkiewiczowi swoje uwagi na temat stabilności finansowej Polski oraz możliwościach wparcia tego systemu przez Bank Centralny w razie zawirowań na rynkach. Prezes NBP stoi na stanowisku, że brak ustawy o Radzie Ryzyka Systemowego i zmian w ustawie o NBP zmniejsza odporność finansową Polski, gdyby doszło w przyszłości do kryzysu finansowego - czytamy w oświadczeniu.
Tygodnik "Wprost" dotarł do nagrań z prywatnych spotkań z udziałem ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i szefa NBP Marka Belki, a także między inymi byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Mają one stawiać polityków w bardzo złym świetle. Szef MSW miał między innymi stwierdzić, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie". Sondował też szefa NBP co do możliwości użycia banku centralnego do sfinansowania deficytu budżetowego. W zamian Marek Belka chciał dymisji ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmian w prawie.