Talibowie, którzy zaatakowali 8 czerwca lotnisko w Karaczi w Pakistanie, chcieli porwać samolot pasażerski. W trakcie ataku zginęło 27 osób, w tym 10 terrorystów.

Rzecznik talibów Szahidullah Szahid poinformował, że głównym celem akcji było "zaatakowanie rządu", między innymi poprzez porwanie samolotów i zniszczenie instalacji państwowych. - To był tylko przykład, do czego jesteśmy zdolni - oświadczył rzecznik talibów. Dodał, że "takich akcji będzie więcej". - Rząd powinien być przygotowany na jeszcze gorsze ataki - ostrzegł.

Podzieleni na dwie grupy terroryści weszli wieczorem 8 czerwca do terminalu dla vipowskich lotów, a także do budynku zaplecza technicznego. Około dziesięciu napastników, uzbrojonych między innymi w granaty i karabiny maszynowe, dostało się na teren portu lotniczego, posługując się sfałszowanymi identyfikatorami pracowników ochrony. Następnie doszło do potyczki między terrorystami a siłami bezpieczeństwa (walka trwała pięć godzin). W czasie akcji pakistańskiej armii siedmiu terrorystów zostało zastrzelonych, a trzech zginęło, gdy zdetonowali ładunki wybuchowe, które mieli przy sobie.