Ratko Mladić odmówił składania zeznań na procesie Radovana Karadżicia. Dwaj główni oskarżeni o zbrodnie wojenne podczas wojny na Bałkanach stawili się dzisiaj przed Trybunałem w Hadze. Karadżić - były przywódca bośniackich Serbów wezwał Mladicia - byłego dowódcę wojsk, na świadka.

Mladić powiedział jednak Międzynarodowemu Trybunałowi do spraw Zbrodni w byłej Jugosławii, że nie chce świadczyć w tej sprawie ze względu na stan zdrowia, a także dlatego, że nie jest to w jego interesie.



Według ekspertów, Karadżić liczył na to, że zeznania byłego generała udowodnią, że to nie on stoi za rozkazami, które doprowadziły do masakry cywilów w Srebrenicy. Były serbski przywódca miał podczas rozprawy zadać Mladiciowi pytania dotyczące między innymi wydarzeń w Srebrenicy i w Sarajewie. Zdaniem prokuratorów, to właśnie Karadżić stoi za planem oblężenia tego miasta.



Radovan Karadżić ma 11 zarzutów, w tym ludobójstwa, którego w 1995 roku w Srebrenicy dopuściły się serbskie oddziały. Zamordowano wówczas ponad 7,5 tysiąca muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Masakra ta jest uznawana za największe ludobójstwo w Europie od czasu II wojny światowej.