"Przepraszam za zło wyrządzone Kościołowi moim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Co do wypełnianych funkcji podporządkuję się decyzjom Księdza Arcybiskupa Metropolity Łódzkiego. Proszę o wybaczenie" - napisał w oświadczeniu ks. Ireneusz Bochyński.

Chodzi o słowa kontrowersyjną wypowiedź księdza dla lokalnego portalu z Piotrkowa Trybunalskiego. W wywiadzie ksiądz Bochyński został zapytany "czy dorosły człowiek może powiedzieć, że ma problem, bo dzieci go prowokują". Odpowiedział, że trzeba by porozmawiać z ludźmi, którzy w życiu tego doświadczyli. Dodał, że w przypadku dzieci 10-letnich i trochę starszych, on sam zna przypadki, gdzie życie intymne dzieci "potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci - jak się wyraził - "wchodziły" do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. "I to był wybór dziecka."- mówił duchowny.

Prokuratorzy z Piotrkowa Trybunalskiego wszczęli dziś postępowanie sprawdzające po wywiadzie księdza Ireneusza Bochyńskiego. Mieli go przesłuchać. Witold Błaszczyk rzecznik prokuratury w rozmowie z IAR zwraca uwagę, że jeśli informacje o takich przypadkach by się potwierdziły, dawałoby to podstawę do wszczęcia postępowania procesowego.

Łódzka kuria metropolitalna wydała oświadczenie, w którym informuje, że ksiądz Ireneusz Bochyński udzielił wywiadu bez zgody swoich przełożonych.