Polak Tomasz Dziemiańczuk został zatrzymany wraz z 29-osobową załogą statku Arctic Sunrise. Działacze Greenpeace chcieli w pobliżu platformy naftowej Gazpromu zaprotestować przeciwko wydobywaniu surowców energetycznych w Arktyce. Rosyjskie służby graniczne i śledcze uznały, że ich działalność to piractwo. 30 osób z 18 krajów trafiło do aresztu w Murmańsku.
"Piractwo to bzdura" - mówił podczas jednej z rozpraw przed sądem w Murmańsku Tomasz Dziemianczuk. Po ponad miesięcznym śledztwie rosyjscy prokuratorzy zmienili zarzuty stawiane działaczom Greenpeace. Teraz nie są już piratami, ale chuliganami.