Przywódca pakistańskich talibów najprawdopodobniej nie żyje. Hakimullah Mehsud miał zginąć w ataku amerykańskich dronów. Gdyby informacje te okazały się prawdziwe, byłby to potężny cios zadany pakistańskim rebeliantom.

Hakimullah Mehsud stał na czele grupy Tehrik-i-Taliban Pakistan od czterech lat. W przeszłości kilkakrotnie już informowano o jego śmierci, ale żadne z tych doniesień ostatecznie nie potwierdziło się. Teraz jednak o zabiciu Mehsuda informują zarówno pakistański wywiad, jak i inni liderzy miejscowych talibów. Rodzina Mehsuda także potwierdziła te doniesienia w rozmowie z jednym z holenderskich dziennikarzy w Pakistanie. Co więcej, budynki, które zostały zaatakowane przez Amerykanów, były jedną z baz operacyjnych używanych przez Mehsuda.

Tehrik-i-Taliban to najpotężniejsza organizacja talibów w Pakistanie. To ona stoi za zabójstwem polskiego inżyniera Piotra Stańczaka porwanego pięć lat temu. Sam Hakimullah Mehsud był jednym z najbardziej poważanych komendantów polowych. Za jego głowę FBI wyznaczyło nagrodę 5 milionów dolarów.

W nalocie w wiosce Danday Darpakhel miały zginąć co najmniej cztery osoby.