Współrządzący w Londynie liberałowie chcą ograniczyć brytyjski arsenał atomowy. W niedalekiej przyszłości Brytyjczycy będą zmuszeni wycofać 4 stare okręty podwodne klasy Vanguard z rakietami Trident na pokładzie.

Nowe okręty będą kosztować 25 miliardów funtów, ale liberałowie opowiadają się za tańszą opcją - dwóch, lub trzech jednostek. Były liberalny wiceminister obrony Nick Harvey wyjaśnił, że wymagałoby to rezygnacji z doktryny stałej obecności jednego z tych okrętów na morzu, w gotowości do natychmiastowego uderzenia odwetowego.

"Powinniśmy zachować okręty, rakiety i głowice, nadal ćwicząc regularnie ich użycie, na wypadek gdyby okazały się kiedyś konieczne. Ale nie ma sensu wydawać ogromnych pieniędzy na patrolowanie mórz z rakietami nie wymierzonymi konkretnie w nikogo" - mówił BBC liberalny polityk.

Tymczasem konserwatywny minister obrony Philip Hammond powiedział. "Jestem sceptyczny, czy dałoby się wiele zaoszczędzić na tym posunięciu, a podważyłoby ono wiarygodność brytyjskiego strategicznego czynnika odstraszania."

Również opozycyjni labourzyści opowiadają się za wymianą wszystkich czterech okrętów. Plan liberałów nie ma więc większych szans w żadnej przyszłej konfiguracji koalicyjnej.