Były funkcjonariusz ABW Grzegorz S. winny niedopełnienia obowiązków w czasie zatrzymania Barbary Blidy - uznał sąd rejonowy w Siemianowicach Śląskich. Usłyszał on wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na dwa lata. W sprawie orzekał sędzia Adam Mainka-Pawłowski.

Mężczyzna kierował akcją zatrzymania Barbary Blidy. Prokuratura domagała się dla niego m.in. roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywny. Według śledczych nie wydał on odpowiednich poleceń dotyczących przeszukań w domu byłej posłanki.

Z kolei sprawa dwóch innych funkcjonariuszy została umorzona. Sądowego finału nie znalazły też wątki dotyczące zabezpieczenia śladów w domu Blidy zaraz po jej śmierci, nacisków i działań prokuratorów.

Uzasadnienie wyroku jest niejawne.

Obrońca Grzegorza S. będzie odwoływał się od wyroku. Mecenas Karol Urban mówi, że obrona nie zgadza się z treścią wyroku i z jego ustnym uzasadnieniem.

Apelacji - co do wysokości kary - nie wyklucza też łódzka prokuratura, która prowadzi sprawę. Jej rzecznik Krzysztof Kopania mówi jednak, że sam wyrok wątpliwości nie budzi. Dodaje, że to skazany odpowiadał za przeprowadzenie akcji i wydawał polecenia innym funkcjonariuszom.

Barbara Blida zastrzeliła się w swoim domu w 2007 roku. Proces rozpoczął się dwa lata później.