Hierarcha dodaje, że dzisiaj mamy najgorszy stan prawny, bo nie mamy żadnego. "Wszystko w tej dziedzinie wolno. Mamy zalegalizowane bezprawie" - podkreśla.
"Rzeczpospolita" pisze, że zmiana stanowiska nie oznacza, że Kościół odstępuje od swojej nauki, ale że zaakceptuje ustawę chroniącą ludzkie zarodki w jakimkolwiek stopniu. "Nie wiem czy Kościół będzie entuzjastą rozwiązań niedoskonałych, ale wyrazi nadzieję, że to etap na drodze do prawa doskonalszego etycznie" - mówi gazecie arcybiskup Michalik.
Gazeta przypomina, że metropolita przemyski nie jest jedynym, który mówi o kompromisie. Kilka miesięcy temu o braku uregulowań prawnych zapłodnienia pozaustrojowego mówił ksiądz Franciszek Longchamps de Berier.