Na ławie oskarżonych w sumie 12 osób, w tym znany producent filmowy Lew Rywin. Przed warszawskim sądem rozpoczął się proces dotyczący korupcji i fałszowania dokumentacji medycznej.

Prokurator w całości odczytał akt oskarżenia, ale jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy jeden z adwokatów Lwa Rywina, mecenas Jacek Pietrzak, przekonywał, że zarzuty oparte na zeznaniach świadka koronnego budzą bardzo wiele wątpliwości. Dotyczą one chociażby szczegółów przytaczanych faktów o których - zdaniem adwokata - świadek koronny nie mógł wiedzieć. Tymczasem prokurator podtrzymał akt oskarżenia.

Jego zdaniem, zeznania skruszonego przestępcy zostały potwierdzone przez kolejnych świadków. Według śledczych, zamieszani w korupcyjny proceder mieli obiecywać skazanym pomoc w odroczeniu wykonania kary. W tym celu miano korumpować lekarzy, którzy za łapówki mieli tworzyć fikcyjne dokumentacje medyczne czy opinie lekarskie. Na tej podstawie sądy decydowały o odraczaniu kar. Lwa Rywina i jego syna CBA zatrzymało w maju 2009 r.

Obu zarzucono, że w 2005 r. mieli nakłaniać Konrada T.,( świadka koronnego) do wręczenia i wręczyć mu 210 tysięcy złotych łapówki za pośrednictwo w organizowaniu fałszywych dokumentów o stanie zdrowia, które miały pomóc producentowi w uniknięciu odbycia kary 2,5 roku więzienia za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory. Wszystkim oskarżonym w sumie przedstawiono 40 zarzutów. Grożą im kary do 8 lub do 10 lat pozbawienia wolności.

Proces miał ruszyć w połowie kwietnia ale jeden z oskarżonych pojawił się bez adwokata. Sam Lew Rywin powiedział jedynie, że jest ofiarą tego procederu. Dodał jednak, że do zakończenia procesu nie będzie się wypowiadał publicznie.